Widze, ze niejaki kamilekaaaaa skopiowal moje pytanie o dozywociu na tamto forum To miło skarbie z twojej strony . Dla scisłosci powiem, ze sama tego nie wymyśliłam, pytanie to jest zawarte w ksiązce do rachunku prawdopodobienstwa, z ktorej korzystał moj wujek bedac uczniem Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych w Katowicach. A było to ze 40 lat temu.